marta g.
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krakow/BXL
|
Wysłany: Wto 14:03, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
To ja tez cos napisze- co prawda nie chodze na szkolke wiec mnie ten system karnetow nie dotyczy ale on malo zacheca do regularnosci
Wszedzie gdzie bywalam- czy to 'moje' lodowisko czy szkoly tanca czy silownia gdzie chodzilam na fitness kupuje sie np. 10 wejsc do wykorzystania w ciagu np. 3 miesiecy. z obliczen wychodzi, ze zeby sie oplacalo kupic karnet to trzeba isc na jakies 70-80% zajec w danym przedziale czasowym ale nie musza byc pod rzad! Tak bylo wlasciwie we wszystkich miejscach, gdzie kupowalam karnety. Jak sie nie wykorzysta to karnet przepada- wiec jest zacheta zeby skoro juz raz czlowiek zaplacil to juz zrobi ten wysilek, zeby isc na zajecia. Jak nie pojdzie to dla sprzedajacego i tak jest plus bo karnet sprzedany wiec pieniadze w kasie.
Albo- jak ktos nie chce karnetu to zawsze mozna kupic takie pojedyncze wejsciowki, przy czym karnet zdecydowanie bardziej sie oplaca. tylko ze prosze wziac pod uwage, ze wystarczy, ze sie ktos boi ze sie pochoruje albo zwyczajnie ma rodzinne obowiazki- nie bedzie ryzykowac wyrzucania pieniedzy w bloto, wiec jednak rozsadniej jest kupowac pojedyncze wejscia. Niby wiekszy zarobek dla prowadzacego kurs/szkole/itp ale to z kolei skutkuje tym, ze bez wizji przepadajacego karnetu byle pretekst jest dobry, zeby nie isc na zajecia. Skutek dla organizatora zajec: brak gwarancji stalej ilosci 'klientow', a dla tych nielicznych co sie pofatygowali i tak trzeba robic zajecia, nawet jesli jest ich tylko 2 lub 3 osoby...
To takie moje przemyslenia
|
|