Jurek
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 7:30, 05 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
czy radzilas sie kogos przed zakupem? pan w decathlonie/go sporcie/intersporcie/whatever sie nie liczy bo nie ma zielonego pojecia o lyzwiarstwie innym niz slizgawkowe, za tu umie dobrze udawac przed klientem ze sie zna... lyzwy tam sprzedawane w granicach 250-350 zl sa wprawdzie calkiem niezle dla poczatkujacych, ale trzeba wiedziec jak je dobrac. to ze maja byc o numer wieksze bo sie przeciez wklada gruba skarpete to najczestszy mit... jezdzi sie w normalnej skarpetce.
co do ostrzenia - w decathlonie/go sporcie/intersporcie/whatever? nie ostrz tam bo mozesz miec problem z rzeczami, ktore juz umialas jezdzic... tam sa tacy miszczowie, ktorzy potrafia zrobic np. jedna krawedz na plasko i wtedy nic nie ujedziesz... w tym sezonie spotkalem sie z takim przypadkiem. omijac z daleka takie miejsca. sredniej klasy lyzwy spokojnie moza dawac na siedleckiego na slizgawke do goscia troche podobnego do Seana Connery'ego.
lyzwy fabrycznie nowe raczej nie sa specjalnie ostre wiec na 99% jest tak jak mowi Marcin - robisz jakis blad, ale jaki to juz powinien zobaczyc w realu ktos, kto sie zna.
przyjdz w koncu na trening albo na jakas szkolke bo sezon sie skonczy, a sie z Toba nie poznamy my na slizgawki obecnie nie chodzimy, czekamy az sie tlumy przewala, czyli pewnie gdzies w polowie marca zaczniemy chodzic jakos regularniej.
|
|